Na zamarzniętym jeziorze spotkała zima wiatr, sypnęła z nieba śnieżynki i ubieliła świat, sypnęła z nieba śnieżynki i ubieliła świat. Ref. Zimo, zimo w zimowy czas, otul śniegiem ziemię i las. 2. Wirują w świetle księżyca, tańczą zabawa trwa, mróz patrzy z boku zdziwiony i na sopelkach gra,
 Aby przeczytać artykuł/scenariusz musisz się zarejestrować REJESTRACJA Artykuły: Scenariusze zajęć "Kat-ofiara-świadek", czyli rzecz o agresji Scenariusz zajęć 2 godzinnych dla klas V szkoły podstawowej ( dodała jagienka242 ) "Misja Specjalna" Scenariusz szkolnego przedstawienia profilaktycznego realizowanego w gimnazjum (dodała Angelika Sambor) "Trening pewności siebie" Scenariusz zajęć dla klas IV-VI pomagający uczniom w doskonaleniu i podnoszeniu poczucia własnej wartości i pewności siebie (dodał Wojciech Pociecha) "Zdrowie psychiczne-czym jest i jak je osiągnąć?" Scenariusz opracowany dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych w związku z obchodami Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego (dodała hexa2) Agresja scenariusz zajęć dla uczniów V-VI, I Gim. Agresja, -pojęcie , przyczyny, rodzaje (dodała dacota )Autoprezentacja Warsztat na kilka godzin, ale są też ciekawe ćwiczenia, które można wykonać na jednej godzinie lekcyjnej (dodała Mariola1)Ćwiczenia orientacji przestrzennej, praca z tekstem. Konspekt lekcji do zajęć rewalidacyjnych (dodała mikomila) Ćwiczenia usprawniające koncentrację scenariusz zajęć indywidualnych z uczniem mającym trudności w MIX na wesoło przerobione bajki- nadaje się na jakąś imprezę szkolną - Dzień Dziecka, Dni szkoły; w mojej szkole to przedstawienie dla uczniów przygotowali i wystąpili sami nauczyciele :) radochy mieli wszyscy "po pachy" :) (dodała sabinaa)Bezpieczna droga do szkoły Scenariusz przedstawienia dla klas I-III szkoły podstawowej przygotowany przez uczestników Wiejskiej Świetlicy Środowiskowej (dodała marlenasz )Budowanie poczucia włanej wartości Scenariusz zajęć do realizacji np. na godzinie wychowawczej w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Zajęcia mają na celu: doskonalenie umiejętności dostrzegania i nazywania swoich mocnych stron, mówienia innym o ich zaletach, przyjmowania komplementów na swój temat, a w rezultacie również poprawę relacji panujących w klasie. (dodała SabinaBG)Budowanie wspólnoty klasowej Opowiadanie "Bajka o zupie z kamienia" służy mi do budowania dobrej atmosfery na lekcji gdy pracuję z nauczycielami, a takze przydaje się gdy nie mam pomysłu na lekcję wychowawczą. Polecam (dodała gosia13_5)Co to jest przyjaźń? Scenariusz dla klas szkoły podstawowej (dodała katka14)Czy warto być grzecznym? Scenariusz lekcji dotyczącej kultury osobistej, czym jest, czy jest potrzebna a jeśli tak to po co (dodała joe77) Dla maluchów o bezpieczeństwie Dla maluchów o bezpieczeństwie (dodał główny administrator)  Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować. Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość. 22. lipiec 2022 17:02Kaziu i jeszcze zostanie na dobry samochód. 21. lipiec 2022 19:22Gratulacje!!! Będziesz teraz wreszcie mogła sobie kupić dom z ogrodem, a wczasy spędzać na Bali 21. lipiec 2022 18:07Od dziś nauczyciel dyplomowany 21. lipiec 2022 10:51 11. lipiec 2022 16:01Witam, uzyskałem dziś awans na nauczyciela mianowanego kiedy będę mógł teraz rozpocząć staż na nauczyciela dyplomowanego i ile on będzie trwał na nowych warunkach?
a po spacerze w sali wesoło bawię się, kolegów dobrych mam, nie jestem nigdy sam, przedszkole domem drugim jest. 3. Dziecko I: Pierwszy raz przyprowadziła nas tutaj mamusia. Byliśmy wtedy bardzo mali. Tak mocno biły nam nasze serduszka małe. Z niepokojem czekaliśmy na moment, gdy zostaniemy sami. Tak się jednak nie stało.
O poważnych sprawach na wesoło :) Błędy językowe są działaniem zamierzonym. Scenariusz jest wspólnym dziełem moich uczniów. Powstał wiele lat temu, ale podejmuje tematykę aktualną. Założenia: Podkreślenie wartości postaw abstynenckich oraz zdrowego stylu życia. Cele:uczeń zna skutki spożywania alkoholu, palenia papierosów,wie, jak można uchronić się przed nałogiem,promuje modę na niepalenie,zna postawy, jakie przyjmujemy w kontaktach z innymi ludźmi i rozumie znaczenie postawy asertywnej,potrafi wyznaczyć sobie dalekosiężne cele i dążyć do ich realizacji,żyje w zgodzie z zasadą: ,,I śmiech niekiedy może być nauką”.(Sygnał dźwiękowy- zwiastun. Melodia z bajki o Koziołku Matołku. Na ekranie telewizora pojawia się spiker, kłania się, zasiada na krześle i po chwili rozpoczyna zapowiedź)SPIKER : Dzień dobry państwu. Nazywam się Kristopher Alkoholowicz. Dzisiejszy wieczór spędzimy wspólnie. Oto hity telewizyjne przewidziane na dzień dzisiejszy. Za chwilę się spotkacie się państwo z gośćmi programu „ Europa bez nałogów”. (Monika Salaper wita gości, podając dłoń)MONIKA SALAPER: Dobry wieczór. Dzisiaj poruszymy zawsze aktualny problem alkoholizmu i nikotynizmu. Moimi gośćmi będą: Michał Wiśniówa z ukochaną Anną Śliwowicą, członkowie zespołu BIG KAC, którzy spóźnią się z powodu rozdania nagród w Sopocie, PAWIANÓW SOPOCKICH, gdzie są nominowani w kategorii przebój roku oraz nierozłączni LIKIER I SZAMPANATOR, członkowie zespołu PIJ. Oddajmy głos naszym gościom. (Piosenka na melodię „ A wszystko to, bo Ciebie kocham”)Czy nie wiesz mój peciku, jak ciebie mi brak, Czy czujesz to co ja, gdy jestem uzależniony, jak narkoman też,Kto jest temu winien wiesz. Nie ma takich prostych słów,co oddadzą to, co boli mnie,Przeczucie mam, że jestem chory już I że to ty zabijasz mnie. Ref.: A wszystko to, bo ciebie palęI nie wiem, jak bez ciebie mógłbym pokażę ci, czym ma choroba ciebie zabijam SALAPER (zachwycona): Słowa twojej piosenki, Michale, wywarły na mnie wielkie wrażenie. Już dziś zerwę z tym nałogiem. A państwo? Niestety, musimy pożegnać zespół ,,Ich dwoje”. Życzę Wam (zwraca się do gości) połamania języka na koncercie i zapraszam ponownie. A teraz proszę , by zaprezentował się przed państwem zespól PIJ.(Na scenę wchodzą LIKIER I SZAMPANATOR. Piosenka na melodię hitu zespołu FEEL)Gdy dorosłych naśladujesz,nikotyną wciąż się sobie: Fajna sprawa,lecz to nie jest już sobie: Jesteś słaby, to walcz. (2 razy)RefrenA teraz wiem- to koniecjestem już spalony w oczach twych (2 razy)Możesz mieć nadzieję, kiedyś będzie lepiej, uwierz w to! (2 razy)Kasa leci wciąż z portfela, a kondycja sobie: Jesteś słaby, to walcz (2 razy)RefrenWiesz, ty tyrasz zdrowie swe,nie widzisz, ze to złe, więc opamiętaj się!Sam ze sobą kłócę się,to nie wypali: to całkiem trudne jestZastanów się, no zastanów się!A teraz wiem , to koniec,jestem już gotowy, kończę z tym (2azy)Możesz mieć nadzieję,kiedyś będzie lepiej, uwierz w to! (2 razy)MONIKA SALAPER: I znów muszę pożegnać naszych gości, gdyż spieszą się na nagranie programu ,,Szymek Majewski show” Dziękuję Wam za wizytę. ( wyciąga rękę na pożegnanie, goście wychodzą)(Następnie prowadząca kontynuuje)Samemu trudno jest zwyciężyć w pojedynku z nałogiem. Może środki farmaceutyczne, reklamowane w naszych mediach, wspomogą nas w walce z nałogiem. REKLAMA(pijak leży na brzegu sceny, jedna ręka zwisa mu na dół, a w drugiej trzyma puszę z piwem. Wokół niego leży mnóstwo trunków. Spacerujący niedaleko elegancki przechodzeń zauważa go, podchodzi i pyta zmartwiony)PRZECHODZEŃ: Co się stało?PIJAK: A co Cię to?PRZECHODZEŃ: Proszę, powiedz. Chcę Ci się od przechodnia, spuszcza głowę) Mnie już nie da się pomóc. PRZECHODZEŃ: Powiedz, może nie jest jeszcze za późno…PIJAK: Jest już za późno na ratunek…PRZECHODZEŃ: Jeszcze nie! Czemu jesteś taki?PIJAK: Jaki? Piję, widać chyba, no nie? Jeszcze mam coś dodać? Nie mam domu, rodziny, pracy…Nie wiem, po co żyję!PRZECHODZEŃ: Nie mów tak! Da się jeszcze to wszystko naprawić!PIJAK(zainteresowany): Niby jak?PRZECHODZEŃ: Może nie uwierzysz, ale… Ja też kiedyś byłem taki jak Ty!PIJAK: Ale jak z tego wyszedłeś?PRZECHODZEŃ: Używałem różnych metod(wyciąga plaster), ale najlepiej spisał się plaster „Piwet”(wyjmuje z kieszeni i podaje uzależnionemu)PIJAK: Spróbuję! ( przykleja sobie plaster i po chwili z radością woła)PIJAK: Pomaga!Głos zza kurtyny:Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowani, lub skonsultuj się z lekarzem bądź farmaceutą. PO REKLAMIEMONIKA SALAPER: Witam po krótkiej przerwie! Teraz zaproszę członków zespołu BIG KAC, którzy mają bardzo duże doświadczenie w tej dziedzinie. Niech podzielą się z nami swoimi doświadczeniami. Dowiemy się , jak im poszło na SOPOCKICH PAWIANACH.(na scenę wchodzi zespół Big Kac)Członek zespołu: Dziękujemy, Dostaliśmy pawiana Salaper: Gratuluję. A teraz zaprezentujcie nam swój najnowszy hit.„Papieros” ( na melodię ,,Makumby”)Ja jestem papieros i jestem królem życia,Palenie na pewno nie jest lepsze od kiedyś byłem nikim w waszymPięknym kraju, bo plastry NicoretteMnie siłę lubię patrzeć jak ludzie palą,Bo wtedy życie sobie bardzo najgorszym przyjacielem człowieka,A kto jest głupi, to niech papieros, bierzcie do ręki, bo żyć wam nie papieros, papiero-ska.„Alkohol”Ja chcę być pity do samego końcaI bawić się z wami do wschodu powoduję wielkie bóle głowyI liczne sądowe długie mnie wypije, ten myśleć przestaje,Co wam bardzo wiele kłopotów choć udaję często przyjacielaPomagam ludziom stoczyć się do piweczka, piweczkaLepiej nie próbuj bo piweczka, piweczkaMONIKA SALAPER: Po tak mile spędzonym czasie, ze smutkiem muszę stwierdzić, że nasz czas antenowy dobiega końca. Na zakończenie zaśpiewajmy razem. (wstaje i zachęca do śpiewania. Piosenka na melodię Grupy Operacyjnej ,,Nie będzie niczego”)Ref.: Taki mamy kraj, jaki potrafimy zrobić, Nie poddaj się nałogom, żyj w pełnym zdrowiu Nic się nie podoba, mówisz ,, Co z tego?!” Papieros jest zły, niech nie będzie Wiele kobiet marzy o tym, aby wyglądać jak gwiazda Hollywood. Przeprowadziliśmy casting, w wyniku którego wyłoniliśmy trzy kandydatki do tytułu PIĘKNOŚĆ ROKU. Zaprezentują one swoje wdzięki szerokiej publiczności w programie ,,Chcę być piękna, a nie wstrętna” -od kuchni (Garderoba, w niej trzy kobiety poprawiające makijaż)(Palaczka do prezenterki nakładającej podkład)Kobieta I: Masz może jeszcze trochę tego podkładu?Kobieta II: Zabrakło Ci? Był przecież pełny. Nakładając tyle podkładu, zniszczysz sobie cerę. (trzyma pędzelek i końcówkę podkładu)Kobieta I: Wiem, że zniszczę, ale muszę zatuszować szare policzki. (zasłania poliki)Kobieta II: Szare policzki?Kobieta I: (zawstydzona)No tak……od papierosów (wyciąga paczkę)Kobieta III: Długo palisz? Kobieta I: Hmm…od 16 roku życiaKobieta II: I nie masz raka? Kobieta III: E….cienka jesteś! Ja piłam od 13 roku życia(wymachuje ręką, podchodzi do palaczki) Zobacz, jakie mam zmarszczki(wskazuje na oczy)Kobieta II: Nie wstyd wam? Jestem od was dużo starsza i nie mam szarej cery ani I: Wstyd mi. Żałuję, że sięgnęłam po pierwszego II: A następne? Kobieta I: To był już nałóg….Kobieta III: Ja również żałuję tych wypitych II: Zdajecie sobie sprawę, drogie panie, z tego, że skutków palenia i picia alkoholu się nie pozbędziecie? One nie dadzą o sobie I: (broniąc się) Ale to poprawiało Dzięki temu zapomniałam o mnożących się II: Jeśli ja chcę zapomnieć o problemach, idę na siłownię lub basen, nie zaczynam jednak palić ani III: Tak, ale…Kobieta II: Spójrzcie na swoje ręce, jak wyglądają!Kobieta I: Czy jesteś w stanie przywrócić nam choć część urody?Kobieta II: III: (z zacięciem) Więc do dzieła! (wyrzucają papierosy i butelkę po jakimś trunku)SPIKER: Za chwilę obejrzą państwo blok programów wyborczych. Ja też jestem jednym z kandydatów na prezydenta. Oto mój post reklamowy:(mówi zachwycony, pokazuje zgromadzonym plakat)Nazywam się Alkoholowicz Christopher. Urodziłem się dnia roku w Oborzanach. Ukończyłem zasadniczą szkołę zawodową jako kierowca-mechanik. Posiadam swoją posiadłość. Domek… drewniany. Mam matkę. Mam brata. Tatuś nie żyje. Mój tatuś jest bardzo, bardzo zasłużony. Walczył o Warszawę i Polskę, walczył o ludzi, walczył o Boga. Ale nie ma ojca. Odszedł. Jak to ja mówię: zmienił miejsce zamieszkania. Jest w niebie. I patrzy teraz na mnie, jak startuję na zrobić dla naszego miasta Dębna następujące rzeczy:Zlikwidować całkowicie dla młodzieży alkohol papierosy i w naszym Dębnie komunikację miejską, miejską i dalekobieżną. Tak. Bo nasza komunikacja jest bardzo, bardzo słaba, bardzo zła. Otworzyć zakład pracy dla młodzieży i dla w całym mieście Dębno, żeby nie było bandyctwa, złodziejstwa, żeby nie było zaczepia. A ja się nie dziwię się, że młodzież zaczepia. Ja się nie dziwię się, że napada… eee… napadają nie ma zajęcia. A ja zrobię tak, że starsi ludzie będą mogli przejść. Bo młodzież nie ma pracy. Nie ma pracy. Zakłady w Dębnie są rozwalane, zanim wyprowadzić policję na ulicę, chcę wyprowadzić policję. Tak! Żeby policja pilnowała porządku. Bo od tego jest policja i straż miejska. Od tego są oni. Od tego oni są. Od tego są. A w urzędzie będzie ład i porządek. Nie będzie biurokractwa, nie będzie łachmaństwa, a zimową porą będą architekci szykować plany budowy dróg. Powtarzam: plany budowy dróg. A na wiosnę wyjdziemy z budową ulic. Bo jakie mamy drogi? No jakie my mamy? Co się stało się z drogami? Co się stało się?A policja będzie karać kierowców za papierosy, za alkohol, za wszystko. I jeszcze też usprawnię granicę. Że granica między Polską a Niemcami to będzie naprawdę granica. Nie będzie przemytu alkoholu, papierosów i mnie warto głosować, naprawdę warto głosować, bo ja jestem dobrym człowiekiem: uczciwym i sprawiedliwym. Wszystko to, co powiedziałem, to A teraz w kolejności zaprezentują się wiodące partie polityczne Lis- Likier i SpirytusPrzewodniczący : Andrew Klepper (pod wpływem napojów procentowych)(wychodzi przewodniczący partii Lis, mówi głosem podobnym do A. Leppera)Jesteście najlepszym, najmądrzejszym narodem. Narodem z mocną głową. Stwierdzam, że czeka Was chyba najpoważniejsza, jednakże niezbyt trudna decyzja. Musicie głosować!Dość się nacierpieliście! Piwo i spirytus to oszuści, w dodatku reprezentują tańszy jest lepszy niż spirytus! Potrzebujecie takiej partii jak ten kraj! Lis jest tak cudowny jak Wy! Bo likier… tak, to jest coś. W dodatku nasz przewodniczący Klepper jest lepszy niż ktokolwiek inny. Sami powiedzcie: Widzieliście zabawniejszego polityka? Mało tego! Wypije ćwiartkę, a i tak mówi jak zwykle. (schodzi ze sceny)Spiker: LPR- Ludzie Preferujący RuchPrzewodniczący: Kaczor Donald(Kaczor wychodzi na scenę i mówi głosem takim, jak disnejowski Kaczor Donald)Jestem przewodniczącym partii jest partią polityczną, popierającą zdrowy tryb życia, bez nałogów. Kierujemy się hasłem: (schodzi do publiczności i stara się przekonać swą kaczą naturą do rzucenia nałogów).„Życie to nie bajka, a narkotyk to nie fajka”. Uważamy, że popadając w jakiekolwiek uzależnienia, na własne życzenie niszczymy swoje zdrowie i wypalamy sobie dziurę w zdrowe pożywienie, ale również pływając, pomagamy sobie sami w walce z nałogami. Idąc za naszym przykładem, zyskujecie wiele: figurę, posturę i zdrową cerę. Więc będziemy wciąż powtarzać…Po co sobie przeszkadzać? Pamiętajcie to na wieki, że:„żyje się tylko raz” a „drugiej szansy nie dostaniecie”- więc spróbujcie ją jak najlepiej wykorzystać! (schodzi ze sceny)Spiker: KOMITET WYBORCZY PSLPSL-Pełna Skrzynka LechaPrzewodniczący: Waluś Palacz(na scenę wchodzi W. Palacz i wygłasza tekst)Szanowni Państwo!Czy ktoś z Państwa nie pił Lecha? Nie? To spróbujcie chmielowego smaku, zanurzcie swoje usta w puszystej, białej piance i poczujcie ten smak…, nie przestawaj! Pij, pij. To nic nie kosztuje!To właśnie MY, PSL. Chcemy, aby w naszym kraju żyło się lepiej. A ty nie? Kup piwo Lecha i dołącz do nas, do twojego klubu! I pamiętaj, poprzyj nas w wyborach. Dla tych, którzy na nas zagłosują – oferta specjalna! Pełna skrzynka Lecha oraz dożywotni rabat na Lecha -0,5%. Nie przegap okazji! PSL-Twoje piwo! Twój przyjaciel!SPIKER: A teraz zapraszamy przed telewizory najmłodszych. Ich ulubioną wieczorynką jest baśń o KOPCIUCHU. Kochane bachorki, usiądźcie przed ekrany ze swoimi rodzicami. Oni też się czegoś nauczą. BAŚŃ O KOPCIUCHUNarrator: Za 7 górami, za 7 rzekami w malutkim domku z ogródkiem mieszkał pewien wdowiec z małą córką Kasią. Kasia była dzieckiem ślicznym i uroczym. Miała tylko jedną straszną wadę: gdy tylko nie było w pobliżu jej ojca, wyciągała papierosy i kopciła. Najpierw po jednym papierosku, a z czasem okazało się, że nie może żyć bez papierosów i paliła nawet po dwa na raz. Dlatego koledzy nazywali naszą czarującą Kasię Kopciuchem. Pewnego razu ojciec oznajmił Kochana Kasiu! Nie mogę sobie z tobą poradzić, dlatego też postanowiłem się powtórnie ożenić. Przedstawiam ci twoją macochę i jej dwie śliczne i grzeczne córki : Esię i Floresię. Od dziś zamieszkamy Witaj Kopciuchu! Zaraz zrobimy z tobą porządek. W całym domu czuję smród dymu papierosowego, więc na początku zrobimy wietrzenie. Ty zaś przeprowadzisz się do kuchni i będziesz tam mieszkała, dopóki nie przestaniesz palić. Za to do twojego pokoju wprowadzą się moje kochane Ależ macocho , litości!Macocha: Decyzja zapadła!Córki: Do kuchni, Kopciuchu!Kopciuszek: Nie potrzebuję was. Biorę moje papieroski i Zmartwiony Kopciuch powędrował do kuchni i zaczął Mój peciku, powiedz, co mam robić? Może przestanę palić?(Pojawiają się diabełek i wróżka)Diabełek: Ależ Kopciuszku , tak ci do twarzy z Kopciuszku, rzuć palenie, bo okropnie Kasiu! Wszystkie koleżanki ci zazdroszczą. Tylko ty Kopciuszku, opamiętaj się! Spójrz w lusterko, cera ci Dosyć tego. Na przekór wszystkim będę palić!Narrator: Jak Kopciuch postanowił, tak też zrobił. Palił coraz więcej. Ojciec i macocha rwali włosy z głowy, ale byli bezsilni. Promyczek nadziei zaświecił dla nich wraz z wiadomością o balu, jaki wydaje Książę w poszukiwaniu odpowiedniej kandydatki na żonę. Na bal wybrała się cała Chodźcie dziewczęta! Znowu się spóźnimy. Pamiętajcie, że macie przez cały czas się uśmiechać! Może książę zwróci na was Przypudruj Kopciuchu sobie twarz, żeby nie było widać twojej żółtej Nie przejmuj się nią, jej już nawet fluid nie pomoże!Kopciuszek: Cicho bądźcie i tak ja jestem najpiękniejsza.(Rodzina wchodzi na bal.)Książę: Oj, popatrz, drogi szambelanie, nareszcie pojawiła się prawdziwa piękność. Muszę z nią zatańczyć. Pani, czy zatańczysz ze mną?Kopciuszek: Jestem zaszczycona, Wasza Wysokość. Widzicie, na was nawet nie spojrzał!(mówi w kierunku przyrodnich sióstr)Książę: O rany! Piękna to ty może jesteś, ale śmierdzisz jak popielniczka! Przepraszam, ale muszę zrezygnować z tańca z O Boże, jaki wstyd! (wybiega)Narrator: Tak to wbrew etykiecie, książę niegrzecznie potraktował Kopciuszka. Ale czyż można mu się dziwić? Tymczasem Kopciuszek wrócił do swej (do papierosa): Dlaczego? Czy palenie jest naprawdę takie szkodliwe? Obiecuję sobie, że od dzisiaj przestaję palić! Wyrzucam wszystkie papierosy! Takie upokorzenie mnie przez was spotkało!Wróżka: Jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli naprawdę postanowiłaś rzucić palenie, pomogę ci! Wrócisz na Nie chcę, bo wszyscy będą mnie wytykać Spokojnie, nie płacz. Nikt cię nie pozna. Rzucę na ciebie zaklęcie, dzięki któremu będziesz wyglądała, jakbyś nigdy nie paliła. Ale pamiętaj, czar będzie trwał tylko do północy. Musisz wyjść z balu, nim zegar wybije godzinę Dziękuję, już biegnę!Narrator: Odmieniony Kopciuszek – Kasia ruszył po raz drugi na bal. Tym razem książę tańczył z nią przez cały wieczór. Czas mijał tak mile, że nie zauważyli, jak nadeszła północ. Zegar zaczął Ojej, już północ. Czas na Dokąd, moja śliczna? Powiedz chociaż, jak masz na imię?Kopciuszek: Nie mogę! (ucieka i gubi bucik)Książę: Pantofelku, jesteś jedyną rzeczą, jaka pozostała mi po mojej ukochanej! Obiecuję, że nie spocznę, dopóki nie znajdę twojej W całym królestwie rozpoczęły się poszukiwania ślicznej właścicielki pantofelka. Posłańcy wędrowali od domu do domu, przymierzając pantofelek wszystkim napotkanym pannom. Minął miesiąc, a poszukiwania nie przyniosły efektów. Zrozpaczony książę postanowił sam dokonywać przymiarek. W tym celu zapukał do drzwi domku Witam Waszą Wysokość!Książę: Chciałbym zobaczyć wszystkie panny mieszkające w tym Oto Esia, Floresia i No to zacznijmy Ojej, chyba trochę za duży. Pasuje jak Niestety, przynajmniej 2 numery za duży. Następną Ciśnie jak diabli. Książę spójrz, pasuje jak szyty na Zdejmij go szybko nim pęknie! Która następna?Ojciec: Kopciuch to ta panna, która kopci papierosy jak lokomotywa? Chyba nie ma sensu mierzyć jej pantofelka!Ojciec: Może jednak!Książę: No dobrze, dla świętego spokoju Cóż, pasuje jak ulał. To niemożliwe. Ojej, jaka zmiana!Kopciuszek: Tak, to ja. A oto drugi pantofelek do pary. Dzięki mojej wróżce odzyskałam zdrowie i dostałam drugą Kasia, już nie Kopciuszek i książę wyprawili huczne wesele. I ja tam byłem. Miód i mleko piłem. A wam dam dobrą radę: Nie pozwólcie, by papierosy i alkohol zmarnowały wasze życie. Wy drugiej szansy możecie nie dostać!SPIKER: Na zakończenie dzisiejszego programu apeluję do wszystkich rodaków, tych dużych i małych, grubych i chudych, starych i młodych: WYTRWAJCIE W SWOICH POSTANOWIENIACH. Wśród sześciu utworów znajduje się między innymi parodia baśni, skecz inspirowany twórczością kabaretu Limo, profilaktyka antynikotynowa na wesoło oraz scenariusz dla grupy kolędniczej odwiedzającej domu w okresie Bożego Narodzenia. Zakup legalnej kopii książki upoważnia jej nabywcę do wykorzystania jej zawartości. Jest to wesoły scenariusz kabaretu o tematyce O! Kogo tu widzę?! Dzieci, cała sala dzieci! (staje przy jednym z uczniów i chwilę czeka).- Synku posuń się troszeczkę. Nie nauczyli Cię, że miejsca starszym ludziom należy ustąpić? (siada)- Dobrze się uczysz kruszynko? (nie czekając na odpowiedź)- Nie poszedłeś wczoraj do szkoły, bo Ci się nie chciało! Nie odrobiłeś lekcji, bo czasu miałeś za mało?- Temu z kolei śniło się, że nad zadaniem z matmy się Tak zmęczył się tym snem, że się …… obudził! Dziewczynka:- Babciu, chodź wreszcie, zostaw te dzieci w W jakim słoju? Dżem w słoju? Ale z Ciebie łasuch. Nie boisz się, że utyjesz? Potem będziesz znowu przychodziła po pieniądze na siłownię! (taniec z laską)Ojejkuuuuuuuu ! Moje biedne kości ! Dziewczynka:- Babciu wszyscy czekają na - Pykała fajkę? O czym Ty mówisz? Przecież ja nie (krzyczy)- Miałaś opowiedzieć bajki!Babcia:- Czemu krzyczysz, przecież nie jestem głucha! Miałam opowiedzieć bajki! Miałam opowiedzieć bajki! (siada na fotelu).Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami…….A może inaczej: Był sobie raz wdowiec, łagodny jak baranek…..Takich to teraz ze świecą jest tak wiele moi drodzy królowa i bohaterów znajdzie się i oni tworzą świat zaczarowany, humorem i puentą obdarowany…Dziewczynka:Babciu, ja wiem, że znasz wiele bajek, ale czy mogłabyś opowiedzieć, chociaż jedną bajkę!Babcia:Dzieci bledną?Oj! Dzieciaczki musicie pić sok marchewkowy (podchodzi do jednego chłopca z widowni).Synku! Pij mleko będziesz wielki!Dziewczynka:Babciu! Babcia:Jaka niecierpliwa. Moja krew! Jestem wesoła babcia, więc opowieści będą wesołe. 1,2,3……Uwaga! i……….. ( babcia schodzi ze sceny).Konferansjer ( trzyma patelnię w ręce)Kabaret Horrorek namówiony przez jedną poetkę wystawia operetkę pod tytułem „Królowa Śnieżka”.Krasnal 1 (wbiega z ręcznikiem i mydłem) - Nie Śnieżka tylko Śmieszka!Krasnale (wbiegają, trzymają miskę itp.)- Śmieszka! Śmieszka! Śmieszka! (2 razy) Ona u nas mieszka!Konferansjer - Ja wolę Śmieszkę !Krasnal 1 – A ja Śmieszkę!Konferansjer- No to zagrajmy w orła i reszkę. Mój 1 –Moja reszka !Konferansjer ( rzuca monetą)Krasnal 1 – Chi, chi, chi, chi………. Za chwilę wystąpi Śmieszka!Konferansjer ( zrezygnowany) Akt pierwszy. Przed wyjściem do pracy Krasnoludki demonstrują, że każdy jest –My jesteśmy krasnoludki- hop – sa - sa , hop- sa –sa (śpiewają piosenkę)Śmieszka- Każdy schludny i czyściutki cha, cha, cha bęc (2 razy)( ciska w krasnale jaśkiem)Krasnale- Niestety, królewna Śmieszka, która u nas mieszka, nie przestrzega zasad higieny. Śmieje się z nas i śpiewa zupełnie inne Tą czystością mnie śmieszycie- cha, cha, cha ( 2 razy) Częste mycie skraca życie cha, cha, cha bęc! ( ciska w krasnale jaśkiem)Konferansjer – Poszły do pracy czyste ( śpiewają) Hej, ho! Hej ho! Do pracy by się szło!...Konferansjer –Akt drugi powie co było dalej (uderza w patelnię)Puk, puk słychać pukanie. Straszny Czarownik zjawia się niespodziewanie ( słychać straszną muzykę)Czarownik: Jestem czarownik makra – saka - kum, cha-cha-cha- cha- cha, makra -saka –kum (2 razy) (tańczy przy muzyce) Psyt! ( muzyka cichnie i czarownik zamienia się w babcię).Czy tu mieszka Królewna Śmieszka? Przyniosłem jabłko rumiane. Zjedz to jabłuszko miła dziewuszko (Śmieszka bierze jabłko, czarownik odchodzi i mówi) .Makra-sak –kum (3 razy ,tańczy)Krasnale- Wpierw umyj jabłko pod kranem! Powtarzamy dni i noce- przed jedzeniem myj owoce!Śmieszka (śpiewa) –Dosyć mam już tych agitek, chi- chi- chi , cha- cha- cha! Zjem jabłuszko niemyte chi, chi, chi bec! Z waszych śmiesznych głupich porad uśmiałby się nawet koń!Krasnal 2 –Zjadła jabłko i jest chora! Po doktora dzwoń! (Konferansjer wali w patelnię)Nie tak! Nie tak!Konferansjer : A jak? (Krasnal 3 wyciąga komórkę)Krasnal 4 Czyż ty oszalał – dzwoń z domowego! Będzie taniej!Krasnal 3 ( macha ręką) – Halo, halo…..Niech to szlag! Nie mogę się dodzwonić na pogotowie. Do nich trzeba mieć końskie zdrowie! Konferansjer- wali w patelnie- Akt trzeci . Książe na koniu jechał tamtędy przeto na pomoc przybył w te (bada puls i śpiewa operowo do muzyki „Krasnaludki”). Leży blada jak ta –Co się stało jej? (śpiewają w podobnej tonacji)Książe: Nie ma pulsu, oddech ustał (śpiew)Krasnale : Oje-je-je-je-jej? ( śpiew)Książe:Pulsu nie ma oddech ustał.(2 razy ) (śpiew)(stuka się w głowę) Trzeba zrobić sztuczne oddychanie usta w usta!( całuje Śnieżkę, a ona rzuca mu się na szyję).Krasnale : Patrzcie! Patrzcie! Ona żyje! Rzuciła mu się na szyję!Śmieszka: Czy ożenisz się z królewną?Książe : Bardzo chętnie się ożenię, pod warunkiem, że owoce będziesz myła przed Od tej pory, daje słowo, będę myła każdy Myj owoce przed jedzeniem i kończymy : Hej, hej to ja! Wasza babcia! Pamiętajcie dzieci myjcie owoce przed jedzeniem. A teraz wesoła babcia opowie wam drugą bajeczkę. 1 ….. 2 ….. 3 …… i ……….. (babcia znika ze sceny).Konferansjer: Dziś w kabarecie Horrorek z bajkami rozpruł się chwilę każda dziewuszka ujrzy na scenie „Kopciuszka”Kopciuszek przebiera groch i jęczy………..Kopciuszek: -Och! Och! Och! Za chwilę serce pęknie mi z żalu, bo moje siostry tańczą na balu, a ja, sierota, groch przebierać biedny, biedny ze mnie Kopciuszek (2 razy)Ile tu grochu! (płacze).Konferansjer ( szlocha) Kopciuszek płacze i cała sala nad losem Kopciuszka się : Auuuu! Auuu! Auuu!Konferansjer: No jak się sala użala. Akt drugi: Zjawia się dobra Wróżka i mówi do : Aby ci serce nie pękło z żalu i ty wystąpisz dzisiaj na balu. Zjawiam się w roli pocieszycielki, przynoszę suknię i A gdzie pończochy są dla Kopciuszka?Wróżka : Pójdziesz bez pończoch!Konferansjer: Odrzekła wróżka. Kopciuszek wkłada pantofelki, a wróżka z roztargnieniem wielkim żegna się szybko….Wróżka :- Baju, baj- odjeżdżam w swój baśniowy kraj!Konferansjer: Akt trzeci: Muzyka leci!... Nie leci? Jak to nie leci? Bal na książęcym dworze bez muzyki obyć się nie może! O gra! Superek!( wychodzą dzieci i tańczą do dyskotekowej muzyki) Muzyka gra walczyka. Hm? Walczyka? (Książe podchodzi do Kopciuszka i wręcza mu duże serce)Kopciuszek nogami fika. Wesoło tańczy na balu z księciem. Wybija północ…. Ciiiii!( osoby tańczące stoją nieruchomo) Wybija północ – i w tym momencie z nóżki Kopciuszka spada pantofel…. Tu się zanosi na katastrofę, bowiem Kopciuszek nie umył sobie nóg przed tym balem. Przeto ujrzawszy niemytą pietę ,Książe wygłasza morał ze Nie pomoże Dobra Wróżka gdy u panny brudna nóżka. Ja się z brudasem nie ożenię, nie zostanę na tym terenie, tylko poszukam takiej panienki, która codziennie zagląda do łazienki. Baj, baj, patataj- jadę do innej, w inny kraj! Patataj! Patataj! Patataj!Konferansjer: Książe odjechał, a Kopciuszek bardzo zmartwiony, że jej uciekł narzeczony, obiecuje, że…..Kopciuszek (siąkając nosem) Pamiętając te przestrogi, co dzień będę myła nogi!(gra muzyka dyskotekowa, wszyscy krokiem tanecznym wychodzą)
Scenariusz wiosennej inscenizacji „Zwiastuny wiosny” I Przemarsz uczniów klas I-III witających wiosnę wokół szkoły 1. Zabawa integracyjna na powitanie -Witam tych, którzy lubią jeździć rowerem. -Witam tych, którzy mają niebieskie oczy. -Witam tych, którzy lubią chodzić na spacery. -Witam tych, którzy często się śmieją.
KRÓLEWNA ŚNIEŻKA I SIEDMIU KRASNOLUDKÓW – WERSJA 2013Narrator Zapraszam na przedstawienie pt:,, Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”Zbieżność osób, nazwisk, oraz dobór utworów muzycznych jest oto bajka, stara bajka samograja, ale dla was daje słowo wymyśliłam ją na nowo, A jeśli jej nie znacie to dziś właśnie ją poznacie. A było to tak:Za górami, za lasami, za rzeczką żył dobry król ze swoją córeczką. (wychodzi Śniezka)Białą buzię dziewczynka miała i dlatego Śnieżka się nazywała. Dobre serduszko dziewczynka miała. Lubiła kwiaty, ptaki kochała. Na scenie pojawia się królowa, która podchodzi do czarodziejskiego lustra. Narrator Śnieżka swojej mamusi nie miała, A królowa- zła macocha jej nie swym magiczny lustrem stawała i pewna odpowiedzi takie pytanie wciąż zadawała:Królowa : Lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie?Lustro : Ty pani jesteś piękna jak gwiazda na niebieNie ma piękniejszej kobiety od Mijają lata, szumi las z wodą, a Śnieżka wszystkich zachwyca urodą:W tym czasie na scenę wbiega rozradowana Śnieżka, a z za kulis słychać:- Jaka ona piękna (słyszy to królowa)Królowa: Jaka ona piękna? Piękna jestem tylko ja ! Ha, ha, ha ...śmiejąc się, podchodzi do lustra i pyta;Lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie ?Lustro: Ty królowo jesteś piękna, jak gwiazdy na niebie,lecz Śnieżka jest tysiąc razy piękniejsza od Ciebie!Królowa Więc to tak! Moja zemsta będzie okropna!Uroda Śnieżki długo nie potrwa!Wezwać myśliwego!Myśliwy: Tak Pani.....Królowa : Śnieżkę do lasu zaprowadź skrycie i tam skończ jej życie!Myśliwy: Ale....Królowa : Żadnego ale....Albo Śnieżka już nie żyje. Albo Ty dasz katu szyję!Myśliwy : Zrobię, jak każesz Pani. W rytm melodii idzie pochmurny Myśliwy, w ślad za nim tanecznym krokiem podąża Śnieżka Co chwilę dziewczynka zatrzymuje się,, zrywa kwiatki, wesoło nuci melodięŚnieżka : Jak tu pięknie, jak wesoło, a właściwie dlaczego przyszliśmy do lasu?Myśliwy przygotowuje strzelbę i mówi :Myśliwy: Zła królowa zabić mi Ciebie kazała. Ale.... nie, nie uczynię tego!Śnieżko nie zbliżaj się do zamku!Śnieżko, uciekaj od losu złego!Myśliwy oddala się, Śnieżka krąży po lesie zatroskana i popłakując, mówi:Śnieżka: Co ja teraz zrobię? Gdzie będę mieszkać? A to co ? Domek, jak z bajki. Ciekawe , kto tu może mieszkać?Mały stolik, siedem talerzy, a na nich smaczne jedzenie leży. Zjem trochę, bo głodna jestem. O, jakie małe łóżeczka, położę się na nich i trochę odpocznę Z oddali słychać piosenkę śpiewaną przez powracające z pracy krasnoludkiKrasnoludki (maszerują, śpiewają)Hej ho , hej ho , do domku by się szło, hej ho..... Piękniś: Ktoś tam jest, jakiś gość, naszą lampkę włączył Ktoś do domku nam się wkradłIdę pierwszy, jestem chwatPracuś: Czekaj bracie, czekaj chwacie, czyste buty wszyscy macie . Ja o czystość w domku dbam i porządki robię Ojej, kto to, cóż za gość, na mym łóżku leży panna tutaj śpi, ciszej bracia, skrzypią drzwiSmutuś: Dziwna sprawa, w lesie sama...Gdzie jej tatuś ,gdzie jej mama?Śpioszek: Patrzcie bracia budzi się, wszystko wnet wyjaśni Długą drogę pokonałam, przed złą królową uciekałam, Szłam Wjazdową, Wyścigową, Słowackiego i Chrobrego, a w Orońsku się zgubiłam no i do was tak trafiłamWszystkie krasnoludki: My jesteśmy krasnoludki, małe, miłe leśne ludkiW rządku tu się ustawimy i Śnieżce się Ja jestem Pracuś sprzątam, prasuje porządek w domu tym utrzymujeŁasuszek: Ja to Łasuszek, gdy za dużo zjem boli mnie brzuszekSmutuś: Ja jestem Smutuś – wciąż popłakuje, nic mego serca nie rozradujeŚmieszek: Cześć jestem Śmieszek, chcesz cię rozbawię, czas ze mną ci minie na ekstra Ja jestem Piękniś, na modzie się znam, z chęcią o twoje stroje Ja jestem Śpioszek, szybko usypiam, nawet gdy głośno gra Jestem najmniejszy, mały Paluszek, troszeczkę większy niż twój razem: Zostań Śnieżko razem z nami, my o ciebie tu Krasnoludki wysłuchały Śnieżki dziwnej opowieści i stwierdziły jednogłośnie, że to w głowie się nie mieści. Pozwoliły jej zamieszkać w leśnej chacie, pod warunkiem, że nie będzie już kebabów na kolację. Że im będzie robić rosół, żurek i kotlety. Na zmywanie też przystała – choć nie znosi go z krasnoludkami została, codziennie domek krasnali sprzątała i pyszną, zdrową zupkę im gotowała . Krasnale razem: Czyścioszka z ciebie, Śnieżko, największa na świecie. Dbać o czystość i zdrowie ty umiesz królowa znów chciała się upewnić, że nie ma na całym świecie nikogo piękniejszego od niej....W trakcie słów Narratora, Krasnale i Śnieżka układają się do snu. Z boku sceny pojawia się Królowa. Królowa (zwraca się do lustra): Lustereczko, powiedz przecie,kto jest najpiękniejszy w świecie?Lustro: Ty Królowo jesteś piękna , jak gwiazdy na niebie,Ale Śnieżka, która mieszka w domku krasnoludków - jest jeszcze piękniejsza od Ciebie!KrólowaTo ona żyje? Już ja się z nią rozprawię !!!!!Po chwili znów się pojawia z Księgą czarów w ręku i „odprawia” czaryNarrator : We wściekłość wpada zła królowa ,czarną księgę wyjmuje i zemstę dla Śnieżki odprawia, truciznę dolewa i....w miłą staruszkę się zamienia. Zła Królowa okrywa się chustą – przypomina staruszkęNarrator :Rano idzie do lasu, gdzie Śnieżka mieszka... Królowa krąży przed domkiem krasnoludków i czeka kiedy one pójdą do Krasnale zbierają się do pracyPiękniśNowy dzień się zaczyna. PracuśMusimy iść do Proszę drugie śniadanie: Od tego naukę zacznę, że danie musi być smaczne. Zdrowe także być musi, a jego wygląd niech kusi. Jadłospis urozmaicony – sukces razem:Dziękujemy serdecznie, te przekąski są bajeczne. Z chęcią wszystko zjemy i zdrowie mieć Śnieżko, tylko nie otwieraj nikomu !Śpioszek: Gdy macocha dowie się, że żyjesz , na pewno będzie chciała Cię zabićŚnieżka : Nie martwcie się o mnie. Skąd ona będzie wiedziała, że jestem u Was ?Krasnale biorą narzędzia. Wychodzą, radośnie machają Śnieżce na razem: Do zobaczenia Śnieżko! Krasnale (śpiewają): Hej ho, hej ho, do pracy by się drzewa wychodzi KrólowaKrólowa: Dzień dobry skarbeczku, daj mi łyk wody w Usiądź babuniu, odpocznij sobie, a ja wody przyniosę tobie...... Królowa: Dziękuję ci moje dziecko. Za twe dobre serduszko, dam ci smaczne, czerwone, nie umyte (Śnieżka gryzie kawałek jabłka i upada na ziemię.) (Królowa schodzi ze sceny, śmiejąc się szyderczo . :Królowa:Ha, Ha, Ha ! Teraz znów jestem najpiękniejsza! Tymczasem z pracy wracają krasnoludki . Idąc , raz po raz podskakują i wesoło śpiewają : Krasnoludki:Hej ho, hej ho, do Śnieżki by się szło, hej ho.......... Łasuszek: Już jesteśmy Śnieżko ,a kiszki marsza nam grają, obiadku się domagają!Śmieszek: Kto żyw nich tu szybko bieży, na podłodze Śnieżka leży! .Pracuś: Może jest biedaczka chora, trzeba wezwać tu doktora!Smutuś : z ziółek napar uwarzymy i biedaczkę ożywimy..Reanimacja – wszystkie krasnale w kolejności Krasnale do siebie przekazują: Śnieżka nie żyjeŚnieżka nie żyje Śnieżka nie żyje Śnieżka nie żyje Śnieżka nie żyjeŚnieżka nie żyje Maluszek : Śnieżka nie żyje, co my zrobimy ,moi bracia samiKto się będzie teraz opiekował nami? (płacze)Śpioszek: Kto mi do snu łóżeczko przygotuje?Pracuś: Kto nam posprząta i uprasuje?Łasuszek: Kto nam obiadek zdrowy ugotuje?Piękniś: Z kim się ciuchami dzisiaj wymienię?Smutuś: Kto mi do płaczu posłuży ramieniem?Śmieszek: Kto się z żartów moich będzie śmiał?Krasnale razem: Teraz smutno będzie nam!!!Pukanie do drzwiKsiążę:Dzień dobry .Jadę z dalekich stron. Moje konie muszą odpocząć. Czy mogę się u was zatrzymać? Krasnale razem:Wejdź królewiczu ,w krasnalów progi, Uratuj życie Śnieżki niebogi .Książe podchodzi do łóżkaKsiąże:To przecież jest Królewna Śnieżka co zamku królewskim mieszka. Wiele słyszałem o jej urodzie, o dobrym sercu- co dziś nie w modzie, i rzeczywiście jest niezwykle piękna .Królewno Śnieżko otwórz oczęta, podaj mi rękę, bądź ją można uratować? chcę ją chociaż pocałować..(całuje)Śmieszek; Żyje, ach żyje nasza królowa, cieszmy się bracia,Śnieżka jest zdrowa!! Krasnoludki (razem): Hurrra! Śnieżka żyje!(Padają sobie w ramiona. Krasnale cieszą się, podskakują, z radością ściskają się nawzajem)Narrator:A czy wiecie, co było dalej?Królowa, jak się dowiedziała, że Śnieżka żyje, wpadła w taką wściekłość, że aż stłukła swoje zaczarowane lustro. Zapłaciła za uczynki swe i zbrodnie i musiała spać na ziemi, więc jej było nie wygodnie. Do jedzenia dostawała obrzydliwe zupki w proszku, lecz bez wody, więc musiała zjadać obiad swój po książę, który Śnieżkę uratował, serce swoje jej darował,,zabrał na zamek ze sobą i uczynił królową. Dwa tygodnie się bawili urządzając różne bale, grał im przy tym świetny zespół, który zwał się WOW na podstawie bajki ,,Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” oraz słuchowiska DE MONO i Anna Dereszowska.
Scenariusz przedstawienia na Dzień Matki i Ojca. 1. Wiersz. "Oto w całym kraju Święto Matki i Taty. Dzień ten uczcić pragną również 6-latki. To co w serduszkach dziecięcych naprawdę czujemy. To słowami wierszy, piosenek i tańcem wyrazić dziś chcemy. W dniu Waszego Święta witamy Was czule. Wiedzą o tym wszystkie dzieci, Wie też o tym nasza pani, Jak bajeczka się zaczyna? Za górami, za lasami ..... To nie bajka ! Co ty pleciesz ? To naprawdę się zdarzyło, Tyle przygód, tyle zabaw Przez rok cały tutaj było. Czy to bajka, czy nie bajka, Myślcie sobie, co tam chcecie. Ja wiem jedno- to przedszkole Jest najlepsze w całym świecie. Ale może od początku, W małym skrócie, moi mili Byśmy dzieci i rodziców Swą historią nie znudzili. Cztery lata do przedszkola Przychodziłam ja i Werka, Coraz starsza i mądrzejsza W coraz większych pantofelkach. Czy to Pszczółki, czy Biedronki Czy Słoneczka, czy Misiaki, W każdej grupie już od rana Uśmiechnięte są dzieciaki. Choć początki, trudne były, Czasem łezki się zdarzały, Wszystkie panie tak, jak mogły Trudne chwile umilały. Choć pytania nieustanne, z ust dziecięcych wciąż padały, To i panie milion razy Odpowiedzi udzielały. - Kiedy po mnie przyjdzie mama ? - kiedy obiad dostaniemy? - a ja nie chcę tej surówki ! - czy na pole dziś wyjdziemy ? - czy zadzwonisz po mamusię ? - czy przytulisz choć troszeczkę ? - a ja nie chcę się już bawić .... - czy iść mogę po chusteczkę ? Milion pytań i problemów Kiedyś kończy się kochani, I już z czasem w pewnych sprawach Poradzimy sobie sami. I przychodzi moment taki Kiedy mówi nasza pani choć, zrobimy sobie kawę Bo się ładnie bawią sami. Maluch rośnie, jest starszakiem, Sytuacja ciut się zmienia. Bo nie płacze już przy wejściu, Ale podczas wychodzenia. - Mamo, nie chcę iść do domu, - chcę pobawić się troszeczkę ! - Mamo, usiądź sobie w szatni I poczekaj na chwileczkę. Bo to magia jest przedszkola I tej kolorowej tęczy. Tutaj każdy uśmiechnięty, Tutaj nigdy się nie zmęczysz. Tu imprezy i wycieczki, i konkursy i zabawy. Tutaj nigdy nie ma nudy, Każdy dzień jest tu ciekawy. Nasi mądrzy politycy Tak reformę wymyślili, Że rodzice jeszcze na rok Nas w przedszkolu zostawili. I choć smutno nam troszeczkę Ze trzylatki, choć czekały To tym razem do przedszkola Się niestety nie dostały. Bawić się będziemy jeszcze Przez rok cały do wakacji A trzylatkom damy szansę W przyszłorocznej rekrutacji. tak się zaczyna wielka przygoda. Myję zęby, bo wiem dobrze o tym: kto ich nie myje, ten ma kłopoty. Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć! Szczotko, szczotko, hej szczoteczko, o! o! o! Zatańcz ze mną, tańcz w kółeczko o! o! o! W prawo, w lewo, w lewo, w prawo o! o! o! Po jedzeniu kręć się żwawo o! o! o!
Piosenka: „WIELKANOCNYM ZWYCZAJEM” (podczas piosenki mama i tata nakrywają stół, dzieci wnoszą talerze z jedzeniem (np. babka, koszyk z pisankami, baranek z ciasta) Mama: Nasz stół wielkanocny haftowany w kwiaty. W borówkowej zieleni listeczków skrzydlatych lukrowana baba rozpycha się na nim, a przy babie – mazurek w owoce przybrany. Dziecko I: Palmy – pachną jak łąka w samym środku lata. Dziecko II: Siada mama przy stole, a przy mamie – tata. I my. Dziecko III: Wiosna na nas zza firanek zerka, a pstrokate pisanki chcą tańczyć oberka. Tata: Dzieci, czy wiecie, że Niedziela Zmartwychwstania i poprzedzający ją Wielki Tydzień obchodzone są na pamiątkę śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa? Od II stulecia obchodzimy ją w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Wielkanoc to najważniejsze i jedno z najpiękniejszych świąt chrześcijańskich. MAMA Święta wielkanocne poprzedza Niedziela Palmowa. DZIECKO Z PALMAMI: To są palmy przewspaniałe Zrobione z wierzbowych gałązek Z suszonych kwiatów i wstążek. Dajemy wam palmy w darze, Bo tak stary zwyczaj każe. Bo dawno temu wierzono, że palmy Złe moce odgonią. Mama Z obchodami świąt Wielkanocnych związane były w dawnej Polsce liczne obrzędy. Niektóre z nich zachowały się do dziś. CHŁOPCY Z KOGUCIKIEM Piosenka pt: Wieziemy tu kogucika” Wieziemy tu kogucika Dajcie jajek do koszyka. Dajcie jajek choć ze cztery, A do tego ze dwa sery Dla kogucika. Kukuryku! Do Was tutaj wstępujemy, Zdrowia, szczęścia winszujemy! Dajcie tego, co macie dawać, Nic dobrego nie żałować Dla kogucika. Kukuryku! Ej, zieleni się zieleni Młoda trawka tuż przy ziemi. Kukuryku, kukuryku! Już i pełno jest w koszyku Dla kogucika. Kukuryku! DZIECKO I Święta Wielkanocne poprzedza Wielki Tydzień. W Wielki Czwartek od samego rana w domach robione były wypieki. Wypiekane były baranki, chleb, a na końcu pyszne smakołyki – babki wielkanocne i kruche mazurki. BABA WIELKANOCNA Jestem baba wielkanocna, obcasiki zdarłam do cna, Tak hulałam z mazurkami, Tak krzesałam obcasami. Mazureczka zawołam – potańczymy dookoła. DZIECKO II W Wielki Piątek obowiązuje ścisły post. W tym dniu z kolei pachniało chlebem i śledziami. Szorowano wiklinowe kosze i mały koszyk na święconkę. Rozchodził się też mocny zapach tartego chrzanu, przygotowywano wędliny i mięsa. DZIECKO III Natomiast w Wielką Sobotę główną rolę odgrywała święconka. Tego dnia przygotowywano także pisanki. Piosenka: „PISANKA” PISANKA A skąd tradycja pisania jajek? Podobno W Niedzielę Wielkanocną święta Magdalena Szła odwiedzić grób Zbawiciela. W koszu niosła jajka uczniom Jezusa. Nagle na drodze spotkała Anioła, który obwieścił jej, że Chrystus zmartwychwstał. Święta Magdalena bardzo się uradowała I spostrzegła ze zdziwieniem, Że z radości jajka w koszu przybrały kolor czerwieni! Na pamiątkę tego wydarzenia Malujemy odtąd jajka I nosimy do święcenia. DZIECKO ZE ŚWIĘCONKĄ: Na bieluśkiej serwetce pośród borowinek wielkanocne jajka pysznią się swą krasą tłoczą się w koszyczku pięknie przystrojonym razem z solą, pieprzem, babką i kiełbasą Zanim ten koszyczek znajdzie się na stole ksiądz święconą wodą go skropi w kościele, bo nasza święconka jest zwiastunem wiosny symbolem odnowy, wiary i nadziei. Dziecko wkładające do koszyczka CHLEB: W tradycji chrześcijańskiej chleb jest najważniejszym z symboli, ponieważ przedstawia ciało Chrystusa. Chleb zawsze gwarantował pomyślność i dobrobyt. Jeżeli gospodarze piekli na Wielkanoc wiele odmian chleba, do koszyka wkładali po kromce każdej z nich. W całości święcono specjalny chlebek – paschę. Dziecko wkładające do koszyczka JAJKO Jajko jest znakiem nowego życia. Przypomina nam, że Chrystus zmartwychwstał. Według ludowych wierzeń jajko posiada moc przeciwdziałania wszystkiemu, co złe, a święcone chroni przed ogniem, zapewnia zdrowie, bezpieczeństwo i obfitość dóbr. Podczas śniadania wielkanocnego dzielimy się święconym jajkiem na znak zdrowia i szczęścia całej rodziny. Dziecko wkładające do koszyczka SER: Ser jest w sensie pozytywnym symbolem zależności między człowiekiem a siłami przyrody. Jako że pochodzi od krów, owiec i kóz, ma zapewnić rozwój stada zwierząt domowych. Dziecko wkładające do koszyczka KIEŁBASKĘ: Obecność wędliny w koszyku zapewnia płodność i zdrowie. Jest symbolem dostatku, bo nie każdy kiedyś mógł sobie na nią pozwolić. Od XIX wieku do koszyka wkłada się tradycyjną polską kiełbasę. Dziecko wkładające do koszyczka CHRZAN: Chrzan obrazuje ludzką siłę. Wspomaga skuteczność innych święconych pokarmów. Dziecko wkładające do koszyczka SÓL Sól chroni jedzenie przed zepsuciem. Poświecona ma chronić przed złem i zepsuciem nasze dusze. Dziecko wkładające do koszyczka CIASTO : Do święconki ciasto powinno się wkładać jako ostatnie. Symbolizuje ono umiejętności i doskonałość. Najczęściej jest to wielkanocna baba. Należy pamiętać, że nie może być to produkt kupiony, ale własnoręcznie upieczony. Osoba, która wkłada ciasto do pieca, przez cały czas pieczenia nie może usiąść, bo ciasto mogłoby opaść i wyszedłby zakalec. Piosenka: „CO TO JEST WIELKANOC?” Kaczuszka: Kwa, kwa, kwa! WSZYSCY Kto to idzie? Dziecko II ze święconką: Kaczuszka maleńka. Ta żółciutka i słodziutka, z cukru caluteńka. Dokąd idziesz kaczuszko? Powiedz mi na uszko. Kaczuszka: Do koszyczka, do ślicznego, pięknie dziś przystrojonego. Zaraz wskoczę tam i już, bo Wielkanoc jest tuż, tuż! Kurczak: Pi, pi, pi! Wszyscy Kto to idzie? Dziecko ze święconką: Kurczaczek cukrowy. Mruży oczy, dumnie kroczy, dzióbek ma różowy. Dokąd idziesz kurczaczku? Powiedz mi na uszko. kurczaczek: Do koszyczka, do ślicznego, pięknie dziś przystrojonego. Zaraz wskoczę tam i już, bo Wielkanoc jest tuż, tuż! Zając: Kic, kic, kic! Wszyscy Kto to idzie? Dziecko ze święconką: Zajączek malutki. Z cukru cały, śnieżnobiały, bardzo wesolutki. Dokąd idziesz zajączku? Powiedz mi na uszko. Zając Do koszyczka, do ślicznego, pięknie dziś przystrojonego. Zaraz wskoczę tam i już, bo Wielkanoc jest tuż, tuż! Baranek: Bee, bee! Wszyscy Kto to idzie? Dziecko ze święconką: To baranek przecież! Najpiękniejszy! Najważniejszy! Wszyscy o tym wiecie. Dokąd idziesz baranku? Powiedz mi na uszko. Baranek: Do koszyczka, do ślicznego, pięknie dziś przystrojonego. Zaraz wskoczę tam i już, bo Wielkanoc jest tuż, tuż! Siostrzyczka: Tup, tup, tup! Wszyscy Kto to idzie? Dziecko ze święconką: To moja siostrzyczka. Malowane jajka wkłada do koszyczka. Dokąd idziesz siostrzyczko? Powiedz mi na uszko. Siostrzyczka Prędko, prędko! Mama wola! Już idziemy do kościoła! Czas pokarmy święcić już, bo Wielkanoc jest tuż, tuż! Mama: Niedziela Wielkanocna jest radosnym, długo oczekiwanym dniem, który spędza się w rodzinnym gronie. Dzień ten rozpoczyna poranna Msza święta zwana Rezurekcją, którą poprzedza uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem wokół kościoła. Po Mszy spożywa się świąteczne śniadanie, w trakcie którego członkowie rodziny składają sobie życzenia, dzieląc się święconym jajkiem. Wśród smakołyków na świątecznym stole nie może zabraknąć wielkanocnych baranków i zajączków wykonanych z cukru, masła lub upieczonych z ciasta oraz wielkanocnych bab i mazurków. Piosenka: „ŚWIĘTA – BIJĄ DZWONY” Baranek: Cukrowy baranek ma złociste różki Pilnuje pisanek na łączce z rzeżuszki A gdy nikt nie patrzy, chorągiewką buja I cichutko beczy święte „Alleluja”! Pisanka: Patrzcie, ile na stole pisanek! Każda ma oczy malowane, naklejane. Każda ma uśmiech kolorowy i leży na stole grzecznie, żeby się nie potłuc przypadkiem w dzień świąteczny. Ale pamiętajcie! Pisanki nie są do jedzenia Z pisanek się wyklują świąteczne życzenia! Tata: Lany Poniedziałek – Woda życia wypłynęła z boku Jazusa Chrystusa w Wielki Piątek, choć dopiero Wielkanoc ujawnia w pełni jej moc oczyszczania i wspomagania odradzającego się życia. Jak żartobliwie określano lany poniedziałek, nikomu nie mógł ujść na sucho. Wśród pisków, krzyków, szamotaniny i śmiechu najchętniej urządzano dyngus ładnym i lubianym pannom. CHŁOPIEC I Z WIADERKIEM Śmigus- dyngus na uciechę Z wiadra wodę lej ze śmiechem. Jak nie z wiadra to ze dzbana Śmigus- dungus już od rana. CHŁOPIEC II Z WIADERKIEM Staropolski to obyczaj, żebyś wiedział i nie krzyczał, Gdy w Wielkanoc drugie święto Będziesz kurtkę miał zmokniętą! PIOSENKA: LANY PONIEDZIAŁEK MAMA Moi Drodzy! Niech los w dani Przynosi nam dużo zysku. Bądźmy zdrowi i rumiani Jak to prosię na półmisku. Dziecko I Człek na starość sieć zarzuca, Ale smutki zwykle łowi. Niech spokoju nic nie skłóca Nam – jak temu indykowi. Dziecko II Niechaj każdy będzie syty, Zdrów i wesół – i nie słaby, Miejmy wygląd znakomity Jak te placki oraz baby. Dziecko III Niech nie znęca się nad nami Los chorobą albo zgonem Jak na przykład my dziś sami Znęcamy się nad święconem. Tata: Na ostatek wasz poeta Śle życzenia tej godziny: Niech obejdzie się ta feta, Bez dostojnej … medycyny. Piosenka Arki Noego: „ALLELUJA”
Świnka3: Dobrze, niech tak będzie. Ja na pewno zbuduję go z cegieł, bo taki dom będzie wytrzymały, mocny i nic go nie zniszczy. A wy róbcie, co chcecie. Świnka1: Ja zbuduję dom ze… słomy! Cha! To genialnym pomysł, taki domek stawia się w kilka minut. Rach, ciach i po problemie! [idzie po taczki ze słomą].
Kabaretowy scenariusz części artystycznej wykonanej przez uczniów gimnazjum na okoliczność uroczystości 20 lecia Gminnego Ośrodka Kultury. Scenariusz bajki satyrycznej „Czerwony Kapturek”Występują: NarratorBabciaCzerwony KapturekWilkLekarzScena I – wizyta Kapturka( sceneria pokoju babaci: okno, łoże, duża poduszka) Narrator Za górami za lasami, stała chatka przepełniona wygodami. Mieszkała w niej babcia niesforna, co to wymykała się z chatki co dnia. Od rana leżała w łóżku biedna babina,Lecz gdy wybiła odpowiednia godzinaW babcię inne życie wstępowało:Pragnęła władzy, rozrywki było jej za mało,Lecz sprytna była z niej sztuka, Umiała przechytrzyć niejednego wszędzie miała babcia wtyki,Wykorzystywała do tego przeróżne triki. Babcia Halo, czy to Urząd Gminy?Mówię Urząd Gminy a nie wójta tam za baba w tym aparacie,Pytam czy sesję nagrywacie?Tak, wiadomo ma być i basta!O kurcze idzie Czerwony KapturekZnowu niesie to I babcia chyc do łóżkaI już obłożnie chora, komórkę pod poduszkęI już czeka na się pukanie… KapturekPuk, puk babciu?Babcia (zbolałym głosem) Tak kochanieKapturek Oj babciu, coś pobladłaś niebożę, czyżbyś czuła się gorzej?Babcia Oj słabo mi jakoś, dziecino… A co tam przyniosłaś? Czy może wino? Kapturek Babciu, mamusia dała Ci ciasta, masełka, chlebka i koniec i basta. Żadnego winka ani śladu. O i jeszcze mięsko z obiadu. Babcia (pod nosem) Cie choroba, ale mi żyłuje Kapturek Co mówisz babciu? Babcia Pytam jak się mama czujeKapturek A dobrze, chodzi do pracy a później w domu haruje. Babcia A tatuś pewnie z wójtem konwersuje? (ściszając głos) Zakała rodziny. Kapturek A cóż Ci babciu przyszło do głowy?Babcia A tak słyszałam, że Dom Kultury ma być Babciu ma być, ale jak się dogadają. Babcia Podobno Ewangelicy kościół sprzedają. Wszystko jest do przeskoczenia, nie nasza w tym głowa. Inni mają ją do radzenia. Narrator Tymczasem komórka pod poduszką wibruje, a babcia żegna wnuczkę czule. Babcia Już czas na ciebie moje dziecko. Robi się zimno, okryj się moją kiecką. Kapturek To idę babciu, do zobaczenia po rencie. Babcia Zamknę drzwi czym prędzej. Narrator Babcia wstaje bystro, odczytuje esemesa i skacze w (pokazuje ręką w górę) Jes! Jes! Będziem krzewić kulturę! SCENA II- powrót Kapturka do domu ( sceneria lasu) Narrator Tymczasem idzie kapturek lasem, podśpiewuje sobie czasem. Zza drzew wyłania się wilczysko. Wilk Stop Kapturku! Mów mi wszystko: jak się czuje poczciwa babcia? Kapturek Biada Ci wilku, chora leży pod pierzynąWilk Powiadasz blada? A chuda czy jeszcze dobrze się trzyma? Narrator Opowiedziała z detalami wszystko ufna dziecina. A wilk jęzorem mlaska i łapy zaciera. Strach pomyśleć co będzie najpierw esemesika Wilk No to czas odwiedzić babcię zorientować się co tam u niej a ( wybija numery ) no i zmykam. Ale cóż to nie odbiera babunia to stara rura. Znowu pewnie gdzieś wybyła już ja ją dorwę, przyjdzie jej godzina!( Wilk śpiewa „W mą pułapkę złapię babkę”)Scena III – bal seniora w Domu Kultury( napis imieniny miesiąca, akordeon, statystki ) Narrator Gdy wilk szykował swe zasadzki babcia szalała, placki zajadała. Przygrywał do tańca na akordeonie krasnal Okruszek, gdyż wyrwał się żonie. (Piosenka „Jaki tu spokój”)Narrator Babcia tańczy wspólnie z innymi senioritami. Zapomniała, że już wiek nie ten, że czas skończyć z tymi imieninami. Wtem zza krzaków wyłania się wilczysko. Wilk Jakie kobitki. Pożrę je wszystkie! Zakradnę się do GOKu, zjem je i będzie wreszcie spokój. Skończę te comiesięczne balety! Już ja im pokażę, o rety! Narrator Usłyszała babcia te szmery i krzyknęła; Babcia Nie oddam ci renty Narrator Upadło na ziemię biedne wilczysko, bowiem babcia przewidziała to wszystko. Ustawiła na wilka klatkę i wpadł biedny w pułapkę. Tak się krzątał, tak się miotał, że zaplątał się w babci galotach. Babcia A masz ty wilku niedobry! Nie zakradaj się do garderoby. Wilk Nu zajc, pagadi! Ja pokażę jeszcze ci! Narrator Odgrażało się biedaczysko i to prawie już wszystko. Babcia przez las do domu na cyku wracała , wesoło sobie podśpiewywała. A rano? Strach spojrzeć do lusterka. Nie chce wierzyć, znowu zerka. Scena IV- pobyt babci w domu ( sceneria pokoju, duże lustro) Babcia O rety! Moje oczy! A tu piętnasty, po rentę wnuczka wskoczy. Narrator Na myśl o tym zdarzeniu zakłuło babcię przy podniebieniu. Chwyciła po komórkę, dzwoni do lekarza. Lekarz Czy pani na pewno coś zagraża? W przeciwnym razie pani za to odpowie. Zapłacisz babciu z pogotowie. Babcia Sam zapłacisz za to. Całe życie pracowałam na to! Lekarz Limit kasy chorych wyczerpany. Na takie wezwania nie odpowiadamy. Weź babciu coś na ząb i napraw swój błąd. Narrator I tak to jest z tym pogotowiem, powzdychała babcia sobie. Na boczek się ułożyła, pospała sobie, a później dużo, dużo piła. Z bajki morał wynika stary:„Mierz babciu siły na zamiary”. Iwona KasprzakUmieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka").
- wskazówki związane z przygotowaniem przedstawienia wraz z propozycją utworów muzycznych. Jeżeli potrzebujesz faktury, poinformuj nas o tym w wiadomości do zamówienia. Produkt cyfrowy z możliwością wydruku. Link do materiałów znajdzie się na Twojej skrzynce mailowej zaraz po zaksięgowaniu wpłaty. Na ściągnięcie pliku masz 30 dni.
Scena IPiotrek:- Przygotowałeś się do sprawdzianu z języka polskiego?Maciek:- Właśnie ślęczę nad książkami i nic nie wchodzi mi do głowy. Nie mogę zapamiętać życiorysu Konopnickiej, a te jej wiersze?...(mówi z niechęcią), Kto je dzisiaj czyta?Piotrek:- Masz rację. (ogląda książkę z wierszami) I dlaczego ich tak dużo?Maciek:- No właśnie!Piotrek:- Słuchaj, zróbmy sobie przerwę.......może.... obejrzymy coś w telewizji!Maciek:- Dobry pomysł!Scena IIWłączają pilotem telewizor – zrobiony z kartonu; w wyciętym okienku powinny być widoczne głowy dzieci; pokazuje się obraz i prezenterka poruszająca tylko Podkręć głos, bo nic nie słyszę!Prezenterka:- Przedstawiam państwu mojego gościa pana Waldemara Oryginalnego, który jest reżyserem filmu „Konopnicka wciąż żywa”. (Akcentuje – żywa) Czy mógłby pan wyjaśnić telewidzom ten, przyzna pan, dość zagadkowy i dostojnie)- Maria Konopnicka to nasza wspaniała poetka. Wiele szkół, instytucji, ulic nosi jej imię. Naród wystawił jej wiele pomników. A ja chciałam pokazać w swoim filmie, że Konopnicka potrafi być bardzo współczesna, aktualna, ciągle Wobec tego przenieśmy się teraz na plan filmowy, by podpatrzeć, jak powstaje ten ciekawie zapowiadający się obraz.(Piotrek z Maćkiem schodzą ze sceny i siadają na widowni)Scena IIIPrezenterka i reżyser „opuszczają” okienko telewizora i zajmują miejsca na środku sceny. Zajmują miejsca P i Polska przywara to kłótliwość! Każdy chce postawić na swoim! Czy od czasów Konopnickiej coś się zmieniło? Nie sądzę.(Pojawia się dziewczyna z filmowym klapsem, głośno zapowiada tytuł i kolejność scen.)(KLAPS)-Na zasadzce, scena I, ujęcie 1(Inscenizacja wiersza; trzech chłopców wchodzi na scenę; jeden z lejkiem na głowie, drugi z kijem (pałką), trzeci z trąbką i z szabelką; na scenie narrator, potem grupka chłopców przebranych za Tatarów.)Narrator:Chłopcom zawsze bójka w się raz gdzieś w parowie:Janek z trąbką i z szabelką,Mały Kazik z pałką wielkąI – Zygmuntek wystrojonyW piękny hełm z lejka bić wroga?Kazik:Jak mu szkodzić?Zygmuntek:Sprawa tajna: nie wypadaZbytnio o niej się rozwodzić!Narrator:Lecz w tym była trudność cała,Której przyczyn nie tak, jak ich trójka stała,Wszyscy byli – sami żołnierze?... Co żołnierze!Niech żołnierzy licho bierze!Janek:Ja tam będę pułkownikiem,Nie ustąpię się przed nikiem!Kazik:A ja będę generałem,Bom najmniejszy w wojsku całem!Zygmuntek:Ja będę oficerem,Bom wykleił hełm papierem!Narrator:Ogień w oczach, płomień w twarzy, Nikt nie umknie i pół tu nagle się TatarzyPodkradają chyłkiem z mną wiara!Narrator:Janek naprzód! Dalej, hura!Narrator:Ale nikt nie idzie to? Czy ja podły ciura?Narrator:Myśli sobie jeden leciał na wysługi,Jak tam kto zawoła byle?Jestem sobie wódz i tyle!Zygmuntek:Co? Ty wodzem? Jeszcze czego!Co; ja miałbym słuchać ciebie?Sam potrafię, mój kolego,Feldmarszałkiem być w potrzebie!Narrator:Jeszcze sporów nie skończyli,Jeszcze wiodą kłótnię głupią,Gdy Tatarzy w jednej chwiliWpadli na nich i ... już łupią!Prezenterka: ( do reżysera)- Ma pan rację, podobnych scen w naszych czasach można znaleźć A młodzież? Czy młodość jest inna? Każdy młody chce się śmiać, bawić, hulać!(KLAPS)- Taniec, scena II, ujęcie 3(na scenie 4 pary taneczne ubrane w stroje ludowe; wszyscy razem głośno recytują wiersz; z boku ustawia się chór)Dalej raźno, dalej w koło,Dalej wszyscy wraz!Wszak wyskoczyć i zaśpiewaćUmie każdy z nas Graj nam, skrzypku, krakowiaka, A zaś potem kujawiakaI mazura graj!Jak się dobrze zapocimyTo polskiego się puścimy,Toż to będzie raj! Dalej raźno, dalej w koło,Dalej wszyscy wraz!Wszak wyskoczyć i zaśpiewaćUmie każdy z nas.(Pary wykonują układ taneczny, chór śpiewa krakowiaka „Dalej chłopcy, dalej żywo”) „Dalej chłopcy, dalej żywo”.Dalej chłopcy, dalej żywo,Otwiera się dla nas żniwo,Rzućwa pługi, rzućwa radło,Trza wojować, kiej tak baba gospodarzy,Niech pilnują roli starzy;My parobcy, zagrodniki,Rzućwa cepy, bierzwa pikiAlbośmy jacyś,Jeno chłopcy krakowiacy!Harda w nas dusza,Nie boim się Rusa, Prusa!Dość nas natyrgali,Bijwa Prusów i Moskali,Chwyćwa za obuszki,Pójdźwa wszyscy do Kościuszki!Dalej chłopcy, dalej żywo...Prezenterka:-Och! I pewnie miłość też taka sama!Reżyser:-Zgadła pani. Poetka swojej Ojczyźnie poświęciła tomy wierszy, szczególną wrażliwość wykazała na piękno przyrody.(KLAPS)-PIEŚŃ O DOMU, Scena III, ujęcie 5Kochasz ty dom, rodzinny dom,Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły,Szumem swych lip wtórzy twym snom,A ciszą swą koi twe łzy?Kochasz ty dom, ten stary dach,Co prawi baśń o dawnych dniach,Omszałych wrót rodzinny próg,Co wita cię z cierniowych dróg?Kochasz ty dom, rzeźwiącą wońSkoszonych traw i płowych zbóż,Wilgotnych olch i dzikich róż,Co głogom kwiat wplatają w skroń?O, jeśli kochasz, jeśli chceszŻyć pod tym dachem, chleb jeść zbóżSercem ojczystych progów strzeż,Serce w ojczystych ścianach złóż!Prezenterka:- Panie reżyserze, kto się teraz pojawi na scenie?Reżyser:- Mój ulubiony bohater – Koszałek – Opałek – z baśni „O krasnoludkach i o sierotce Marysi”.(KLAPS)-„O krasnoludkach i o Sierotce Marysi”, scena VII, ujęcie 3(na scenę wbiegają krasnoludki wyk. układ choreograficzny – chór śpiewa)My jesteśmy krasnoludki!Hop sa sa, hop sa mamy tu malutkiHop sa hop sa wiedzą w całym lesieOj tak tak, oj tak tak,Jak nam świetnie tu żyje się,Oj tak, oj tak się nie sa sa, hop sa robimy to, co sa , hop sa na pracę czasu tak tak, oj tak jest nasz znak, to znak!Sierotka Marysia jako narrator:-Smutna i ciężka była droga biednego kronikarza. Już wiatr jesienny nad borem latał, liście z drzew rwał, z szumem je niósł i o ziemię ciskał. Pola pożółkły, poczerniały łąki, ostatni skowronek dawno już śpiewać przestał. Głodny i zziębnięty, byłby Koszałek – Opałek na nic zmarniał, gdyby nie owe gromadki pastuszków, które na polach, na rżyskach palą ognie i kartofle więc tylko pod lasem czy w szczerym polu siną smugę dymu i mały ogienek zobaczył, tam szedł, przy chruście siadał i pastuszków o kartofle prosił. Dawali mu je chętnie, bo im, jedząc, dziwy powiadał, a dzieci słuchały, otworzywszy – Opałek:- Ho! Ho!Sierotka Marysia:- – Opałek:- Nie w takich ja już drogach byłem! Raz, pamiętam, służyłem w wojsku – byłem adiutantem a król jegomość miał z całą armią kwaterę pod kominem u jednej baby. Aż tu wypadł nam marsz od pieca do samego proga. Posyła król mnie, jako adiutanta swego, pytać, czy wojsko maszerować może. Wychodzę spod komina, patrzę, baba przędzie. Kłaniam się grzecznie i pytam:„Czy może wojsko nasze maszerować przez izbę?:Wytrzeszczyła baba oczy, ale mówi:„Można”Takem zaraz skoczył do króla, król bębnić kazał, zrobił się ruch okrutny pod kominem, muzyka zagrała marsza i całe nasze wojsko przeszło prezentując broń przed babą. Kiedy opowiadała później o tym, to niktwierzyć nie Reta!Sierotka Marysia:- Mówią pastuszki, szerzej jeszcze otwierają gęby i wytrzeszczają oczy na Koszałka – Opałka. A ów głową kiwa i rzecze:Koszałek – Opałek:- Tak! Tak! Krasnoludki, choć małe, mocne są i dużo rzeczy Piękne historie ten kronikarz Koszałek – Opałek wszystko, co słyszał, widział, wiernie zapisywał w swojej kronice. Niektóre historie zmyślał, ale robił to tak pięknie, iż przy czytaniu tej księgi serca wszystkim Ach!Reżyser:- Zapraszam do obejrzenia następnej, ostatniej scenki.(KLAPS)- „Na jagody”, scena IX, ujęcie 4, „Dziewczynka z koszyczkiem”Chór:Spiesz się, spiesz, laleczkoBo nie mamy czasu!Idziem na jagodyDo boru, do lasu!Idziem na jagody Dla mamy, dla taty,Będzie nam pomagałTen wilczek kudłaty!Będzie nam pomagałTen dzięcioł, co puka,Co w boru robaczkówPo drzewinach szuka!A w boru, a w lesieSzumią wielkie sosny,Aż się głos ich niesieJako płacz żałosny!A w boru, a w lesieTam drwal siedzi staryI rąbie siekierąSosny na talary!Co którą zarąbie,To krzyk słychać drzewaI płacze bór cały,I jęczy, i śpiewa...Aż tu Baby JagiWyskoczą dwa koty,Na sośnie się onejHuśtają, niecnoty!I świecą im ślepieWśród mroku zielone...Niech Pan Bóg zachowaIść kiedy w tę stronę!...Boisz się, laleczko?Nie drżyj, moja miła!To – tylko – tak sobie,Taka bajka była!Śpiesz się, spiesz, dziecinoBo nie mamy czasu!Idziem na jagodyDo boru, do w telewizorze:- To był bardzo interesujący film. Jeszcze dzisiaj sięgnę po tomik wierszy Konopnickiej. Dziękuję za spotkanie. Moim i państwa gościem był Waldemar Oryginalny. Zapraszam teraz do obejrzenia (głos):- A kto ciebie, śliczna tęczo,Siedmiobarwny panie,Wymalował na tej chmurceJakby na atłasie?- Jak to co, farby Dekoral, to kolory, jakich potrzebujesz!Scena IV(Chłopcy wyłączają telewizor.)Piotrek:- Słuchaj, ta Konopnicka napisała całkiem niezłe No, masz rację. Wiesz, świetny był ten Koszałek – Opałek...Piotrek:- Mnie bardziej podobała się opowieść „Na zasadzce”(Odchodzą, rozmawiając o Konopnickiej)
W stajni zasnęły konie, psy w podwórzu, gołębie na dachu, muchy na ścianach. Kucharz, który chciał wytargać kuchcika za uszy, bo przypalił mleko, wyciągnął rękę, ale nie zdążył, bo zasnął. Pieczeń, która smażyła się i skwierczała wesoło, przestała się smażyć. Służąca zasnęła nad nieoskubaną do końca kurą. Stwórz konto Witamy! Załóż swoje konto Twój e-mail Twoja nazwa użytkownika Hasło zostanie wysłane e-mailem. HRk1n.
  • 3a6fsvn9pw.pages.dev/4
  • 3a6fsvn9pw.pages.dev/3
  • scenariusz przedstawienia bajki na wesoło